Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna
Autor Wiadomość
<   
Śmietnik / Zgrupowania ujeżdżeniowe w Star Horses wł. Nojec   ~   Zgrupowanie 24.12.2010 - 7.01.2011 (by Nojec)
Skrzydlata
PostWysłany: Sob 15:42, 25 Gru 2010 
Królowa Śniegu


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zapisani :

Eter i Joanne
Jarno Interlagos i Karuchna
Valiente Caballo i Karuchna
Candy Destroy i ja
Golden Tress i ja
Irlandzka Róża i ja
Lady Cinnabar i Deidre
Wiekiera i Deidre
Wezuwiusz II i Deidre
Sherlock i Deidre
Nikiel i Paloma
Expresso i Arryj
Czar i Sayuri
Caruso i Carrot
Trianna i Tiara

Dzień pierwszy - 24.12
15 koni zapisanych, i to tak szybko. Sporo pracy nas czeka. Prosiłam dziewczyny o przesłanie mi, co ich konie chodzą oraz co chciałyby żeby chodziły. Dziewczyny szybko się uwinęły, więc stwierdziłam, że nie będziemy czekać do stycznia, a zrobimy to teraz, szybciutko. Żeby ci, co się nie zapisali mieli szansę szybko na kolejne zgrupowanie oraz osoby z poprzedniego.
Musiałam przygotować 13 boksów. Bardzo śmieszne. I to w jeden dzień! Zawołałam moich wszystkich stajennych (aż dwóch) oraz dziewczyny z pensjonatu. Tak więc stajenni Marcin i Kuba oraz Karuchna, Nautika i Yadira stanęły przede mną, a ja zaczęłam dyktować, co mają zrobić. Trzeba było niektóre boksy wyczyścić, do innych dościelić, na inne zupełnie położyć słomę. Sprawdzić poidła, dać siano, posprzątać (w miarę) w siodlarni i przyszykować 8 pokoi dla dziewczyn. Trochę pracy było, a gdy tylko któraś z nich przyjeżdżała, pakowałam konia do boksów, a ją brałam do pomocy. W końcu się uwinęłam, wszystkie rumaki były na swoich miejscach, a dziewczyny gościły się w swoich pokojach. Zwołałam zebranie.
-Witam, witam, wiem, nowe urządzenie stajni jest zabójcze. Podzielę was na czyery grupy, na rano, południe, popołudnie i wieczór. Będzie tak łatwiej mi i wam. Zwłaszcza, że niektóre z was przyjechały ze sporą gromadką. Dei i Skrzydlata, będziecie miały sporo roboty, no cóż, same chciałyście ;] - dziewczęta w tym czasie dostały herbatę, kawę oraz ciasteczka
-Okej, grupy będą wyglądać tak :
Grupa I, rano
Sherlock, Jarno Interlagos, Golden Tress, Expresso
Grupa II, południe
Wezuwiusz II, Valiente Caballo, Eter, Caruso
Grupa III, popołudnie
Lady Cinnabar, Candy Destroy, Trianna, Czar
Grupa IV, wieczór
Wiekiera, Irlandzka Róża, Nikiel
Trudno było was podzielić (ta, Dei i 4 konie; osobno klacze, ogiery) ale ok. Tak to będzie wyglądać. Starałam się w miarę również poukładać klasami, które konie chodzą.
Od jutra zaczynamy ciężką pracę, dziś już nie da rady, bo jest już popołudnie. Na razie chcę zobaczyć, jak konie chodzą i jakie macie z nimi problemy.
Za jakieś pół godziny 8 koni mi się walnęło na halę. 15 nie mogło z oczywistych względów, tą resztę zobaczę w akcji dopiero jutro. Dziś dziewczyny takie jak Dei, Skrzydlata, Karuchna wzięły konie najbardziej problemowe. Zapisywałam sobie notatki typu "wychodzi przed wędzidło", "chowa się", czy "spięty". Poziom należało poprawić i podwyższyć, ale wiem, że jest lepszy niż skoczków. Cóż, ujeżdżenie górą. Po pół godzinie jazdy podziękowałam laskom, miałam 3 strony A4 zapisek i na razie starczyło. Rysualki poszły się zająć swoimi rumakami, a ja wyciągnęłam wszystkie swoje najlepsze książki ujeżdżeniowe i zaczęłam je opracowywać. A co, warto się przygotować.

Dzień drugi - 25.12
Wcześnie rano się zwlekłam, by uszykować śniadanie dla 8 dziewczyn. Kucharek niestety nie mam, stajenni nie bardzo mi pomogą. Po śniadaniu pierwsza grupa musiała lecieć do stajni wyszykować konie. Przestrzegłam, że będę wywalać te niedokładnie wyczyszczone, więc chyba się postarają ;] Dziś wszystkie grupy będą miały podobne ćwiczenia, z mej książki. Jutro za to zabierzemy się za to, co dokładnie jaki koń potrzebuje.
Tak więc ja schodziłam na halę, gdy konie były występowane. Dziewczyny zaczynały kłusować na komendę i jeździć po owalu, musiała być ładna elipsa na hali. Drugie ćwiczenie to bardzo dokładne wyjeżdżanie narożników. Nie muszę mówić, że wiele osób o tym zapomina. Następnie oczywiście wolty, w narożnikach, na środku. Zmiana kierunku poprzez półwoltę. Teraz każdy przy A jedzie woltę i się w A zatrzymuje. Potem odjeżdża kłusem i następna osoba już wykonuje woltę. Widać było, kto ma problem z zatrzymywaniem konia, który wychodzi za wędzidło. Potem chwilka stępa. Proisłam tych, którzy potrafią o zwroty na zadzie. Tym się zajmiemy na początek.
Jarno, ładnie nauczony chodzić na łydkę, wykonywał zwrot najlepiej. Expresso kręcił się i wkurzał, Sherlock co prawda nie dreptał tyłami w jednym miejscu, ale coś tam kręcił, a Tress też wykonywał jakieś bohomazy. Tłumaczyłam, że to dobre ćwiczenie na podstawienie konia, jak zresztą wiele figur z zakresu chodów bocznych. Ćwiczyliśmy to dość długo, stęp przy ścianie, wewnętrzna pilnująca, a potem zewnętrzna łydka, rękoma kierujemy i ograniczamy, zewnętrzną łydką pchamy i w drugą stronę. Ograniczałam koniom miejsce, zastawiając miejsca sobą, drągami, przeszkodami, aż zwroty wychodziły ładniejsze, krąglejsze, bez szarpania. Poprosiłam znów o kłus z przejściami, delikatnymi na pysku, jednak przy przejściach w górę z batem, łydkami i głosem. Potem zaproponowałam jazdę w długiej ramie, by konie się odpowiednio rozluźniły.
Przed galopem był stęp, przed galopem również mało zbierałyśmy konie. Teraz poprosiłam o galop z przejściami na obie ręce, a potem wołałam każdego na koło. Celem było odpowiednie zebranie konia, harmonijne i ładne. Także więc Jarno trochę wychodził poza wędzidło, Expresso lekko się zbierał, ale nie podstawiał zbytnio, tress podstawiał się trochę bardziej, Sherlock również, ale on za to za bardzo chował się za wędzidło. Sherlock miał założony wielokrążek, poprosiłam o zmianę na oliwkę. Gdy w galopie na kole konie osiągały zebranie, prosiłam o galop po całej hali, w tym czasie reszta stępowała w środku. Na prostej zawsze konie gorzej wychodziły, ale to dopiero drugi dzień, postaramy się, by były bardziej podstawione. Po przećwiczeniu z każdym, chwila stępa.
Ustawiłam różnorakie drążki, płaskie, podwyższone, z kombinacjami i poprosiłam o kłus. Najpierw robiłam płaskie, szerokie drągi na obszerny, wydłużony kłus, następnie takie podwyższone kolejno, później skracałam je, by na koniec były na jak najmniejsze kroki kłusa. Były na razie płaskie, gdy konie dadzą się bardziej pozbierać podwyższymy je. Wtedy właściciele odczują różnicę, gdy koń będzie pracował całym ciałem. Po drążkach zrobiłam jeszcze jedno, ostatnie ćwiczenie na stęp i kłus. Ustawiłam stojakami slalom i każdy musiał go pokonać w obie strony. Z szerokiego po chwili zrobił się bardzo krótki i najlepiej radził sobie najmniejszy i najkrótszy koń w stawce, czyli Expresso. To również będziemy ćwiczyć, by po pierwsze w kłusie stojaki były baardzo blisko siebie, a konie pokonywały ten slalom w zrównoważeniu, bez wyrywania się, a po drugie, by szerszy pokonywały w galopie, w pełnym zebraniu i ze zmianą nogi. Podziękowałam dziewczynom, one występowały konie, a za jakiś czas wchodziła kolejna grupa. Reszta miała bardzo podobne ćwiczenia i radziła sobie albo lepiej, albo gorzej.
Stwierdziłam, że pod koniec napiszę dla każdego notatkę, jaki jest problem i czego się nauczył przez te 2 tygodnie. Wtedy będzie o wiele łatwiej.
Po tych ćwiczeniach uznałam też, że codziennie będą takie, a konkretnymi końmi będę się zajmować w międzyczasie.
Codziennie też chcę wprowadzić jeden, dwa elementy ujeżdżeniowe oraz multum ćwiczeń. Będziemy się fajnie bawić.

Dzień trzeci - 26.12
Dziś kolej na ćwiczenia rozluźniające. Po pacy z grupą I poszłam się ugrzać w domku, a w tym czasie stępowała grupa II. Gdy wlazłam na halę, już kłusowali. Zarządziłam parę wolt, a potem kolejne ćwiczenie. stęp, 3 kroki, bardzo wolny kłus, 3 kroki, stęp, 3 kroki.. I tak dalej. Coś na rozgrzanie i uspokojenie koni. Część koni na początku jazdy jest dość wesoła, no niektóre wręcz przeciwnie, jednak wszystkie po chwili były uspokojone. Po paru woltach to już w ogóle.
Poprosiłam wszystkie konie o stój i zrobienie zgięcia szyi z siodła, w obie strony. To rozgrzewa szyję, ludzie na wf-ie też rozgrzewają kark przecież. Szyja u konia jednak ważniejsza jest. Poprosiłam o ruszenie kłusem energicznym z woltami. Ustawiłam parę drągów na środku, w dwóch liniach. Do stępa, przejeżdżamy przez drągi, ciasny zakręt między drągami, ciasny zakręt na drugie. I następny koń. Teraz na ścianę i na znak zwrot na zadzie. Caruso całkiem nieźle sobie radził, Eter również bardzo ładnie, Valiente nieźle, Wezu trochę gorzej.
Ok, teraz na środek pachołek i zupełnie inne ćwiczenie. Jedziemy stępem do pachołka, a potem pchamy zad tak, że kręcimy się wokół niego. Wspaniale, konie dobrze radziły sobie z nowym wyzwaniem. No to trudniejsze ćwiczenie, znów ze zwrotami.
Mamy drągi ustawione w kwadrat. Konie jadą po jego zewnętrznym obwodzie, dojeżdżają do kąta i zakręcają w prawo. Jadą po kolejnej ścianie, dojeżdżają do końca, zwrot, kolejny bok. Tak 4 boki i kolejny koń. Po paru próbach szło doskonale.
No to zwrot na przodzie. Jedziemy tak samo po obwodzie, dojeżdżamy do końca, przepychamy zad, kręcimy przednimi nogami w środku i na następną ścianę. Wspaniale.
Na ścianę i zakłusowanie. Serpentyna z dojazdem do ściany, a potem niedojeżdżana do ściany. Najpierw 2 łuki, potem 3 i na koniec 4. Ściana i jazda jak najbardziej prostym koniem. Tu sporo osób miało problemy, koń zbaczał do środka, na zewnątrz. Najlepiej szło Eterowi. Teraz na woltę na środku, żeby było trudniej. Kłus, tam gdzie jest A zatrzymanie, kłus, tam gdzie jest C zatrzymanie. I tak jeździmy w wolcie, potem wyjeżdżamy i kolejny koń. Poprosiłam jeszcze o zmiany ramy konia, 5 kroków w krótkiej ramie, 5 w długiej. I do stępa, odpoczynek.
Poćwiczymy na razie coś z Lki - żucie z ręki. Zakłusowanie, ja stoję w X, a wokół mnie koń po wolcie i robi żucie. Valiente w porządku, Eter nieźle, ale mało, z Wezem robiłam żucie, więc wiedziałam, że umie. Caruso za mało odpuszczał. Poleciłam więc częściej jeździć w długiej ramie, oraz robić dużo ćwiczeń rozluźniających.
Skoro konie porobiły tyle zwrotów, nie powinny mieć najmniejszego problemu z ustępowaniem. Więc jechały po ścianie i w moim kierunku, na linię środkową ustępowały od nacisku. No to Caruso tak sobie, Wezu tak sobie, Eter lepiej, Valiente dobrze. Okej, podeszłam do ściany z bacikiem i gdy dziewczyny pchały łydką i robiły ustawienie, a ja im pomagałam z bacikiem, popukując konia. Z czasem wystarczyło, że szłam, a konie bardzo ładnie ustępowały. Zmieniłyśmy stronę, zrobiły ćwiczenie beze mnie i na dziś wystarczy.
Kłus, zagalopowania z woltami. Dziś będziemy kończyć, ćwiczenia w galopie zrobimy jutro lub pojutrze. Na woltę wokół mnie i zbieranie. Konie po rozgrzewce były o wiele bardziej miękkie, chętniej się podstawiały. Byłam zadowolona, więc po paru kołach i wjeździe na ścianę, brałam następnego, a potem kazałam przejść do kłusa. Najpierw bardziej pozbieranego, potem żucie z ręki na wolcie i na koniec jazda w długiej ramie. Do stępa i dziękuję. Jestem z was zadowolona.
Konie opanowały elementy : zwrot na zadzie, zwrot na przodzie, żucie z ręki
Zaczynamy : ustępowanie od łydki

Dzień czwarty - 27.12
Wstałam skoro świt... A gówno prawda, w ogóle nie spałam. Przez całą noc gadałam z Angielką po angielsku, a potem po francusku. Próbowałam ją też nauczyć polskiego. Szaleństwo Very Happy Oczywiście powiedziałam też, że mamy świetną vódkę. A jak. O dziwo po nieprzespanej nocy miałam dobry humor. Wiecie, ja tak potrafię 4 noce z rzędu. Po co spać, skoro można się uczyć matmy? ;d
Grupa III, klacze + wałach. Matko, będę musiała się uporać z Sayem. Hah.
Dobra, przylazłam po występowaniu. Kazałam robić kłus z woltami, potem z przejściami. Następne moje popularne ćwiczenie długa ściana kłus dodany, krótka ściana kłus skrócony. W porządku, zmiany ram konia, parę żuć.
Okej, teraz serpentyna o trzech łukach. I teraz ta sama serpentyna, ale ze zgięciem. Zaczynamy od kłusa roboczego na prawo. W C zaczynamy serpentynę. Utrzymujemy zgięcie konie w prawo, nawet podczas wykonywania łuku w lewo. Siedzimy mocno na prawej kości siedzeniowej. I tak każdy łuk, parę razy. Następnie zmiana kierunku, w drugą stronę, łuk w lewo i jedziemy.
Ok, dalsze rozluźnianie łopatek. Jedziemy na linii środkowej stępem pośrednim, jedziemy parę kroków prostym koniem, a potem 5 kroków tak, by łopatka była z przodu w lewo. Wyprostowanie i 5 kroków niby łopatką w prawo. Prawdziwe łopatki będziemy robić jutro. Zginaliśmy tak konie w jedną i w drugą stronę parę razy, wyprostowując je także na tej linii środkowej.
Cinnka była fajnie rozluźniona i dobrze wykonywała ćwiczenie. Jutro poćwiczymy sporo z łopatkami do wewnątrz i do zewnątrz, za to pojutrze bardzo wiele trudnych ćwiczeń z ustępowaniami. Łach.
Skoro o ustępowaniach mowa, od ściany do linii środkowej po kolei każdy wykonywał, niektórzy z moją asystą, niektórzy bez. Potem z linii środkowej wracali na ten sam ślad. Następnie na środkową, ustępowanie od ściany. No dobra, dość w stepie, zakłusowanie. powtórka ćwiczeń - ustępowanie ze ściany, z linii środkowej. Następnie ze ściany do ściany przeciwległej, bardzo dobrze. Teraz wolty 15metrowe. Jedziemy sobie do B, robimy woltę, by wykręcić 5metrów przed E i jedziemy dalej. Czarek ładnie wykonywał to ćwiczenie i fajnie się wyginał. Póxniej robiliśmy tak samo wolty w E, a także w A i C. Następnie do stępa, 5 kółek odpoczynku.
Dziewczyny występowały konie, pogadały. Poprosiłam o zebranie wodzy i zagalopowanie. Zagalopowali na obie strony z woltami, a potem zarządziłam ćwiczenie. Zaczynamy galopem po wolcie o średnicy 20m. Jedziemy do połowy koła, potem zakręcamy na zmianę kierunku w kole. Przechodzimy do kłusa, na środek do stój. 2 sekundy zatrzymania, ruszenie kłusem, ruszenie galopem na drugą stronę. Zrobiliśmy tak po parę razy każda osoba, a potem to samo ćwiczenie, tylko że zagalopowanie ze stępa. Nieźle, nieźle. Będziemy to szlifować jeszcze.
Natchnięta ćwiczeniem, poprosiłam o zagalopowania ze stępa. Tu konie muszą się bardziej podstawić, by natychmiast odpowiedzieć na prośbę jeźdźca. Bardzo szybko zagalopowywały fiordki, ale bez należytego stylu, nie podstawione. Bardzo ładnie na końcu podstawił się Czar.
Ok, no to do kłusa. Ćwiczenie takie - Od F do E robimy ustępowanie od łydki w kłusie, a potem w E zagalopowanie. To nie jest takie proste jak się wydaje. Należy wykonać dobre ustawienie w ustępowaniu, a następnie ustawić konia na prawo, na galop. Po paru próbach wszyscy sobie doskonale radzili, wyćwiczyli się. Zrobiliśmy 2 zagalopowania z ustępowania w stępie, potem zmieniliśmy kierunek.
Ok, od K do B robimy ustepowanie w kłusie, potem zagalopowanie i wolta 15 metrów w B. Teraz nie dość, że trzeba zmienić ustawienie, to natychmiast jeszcze zrobić woltę. I to równą i dokładnie o średnicy 15metrów. To drugie wychodziło gorzej, dobra poćwiczymy to jeszcze. Po galopach trochę kłusa ćwiczebnego, potem parę żuć jeszcze. I do stępa. Dziś parę ćwiczeń wprowadzających, następnym razem pobawimy się więcej.
Konie opanowały elementy : ustępowanie od łydki, koła w galopie 15m, zagalopowanie ze stępa, serpentyna o 3 łukach
Zaczynamy : łopatka do wewnątrz i zewnątrz

Dzień piąty - 28.12
Kolejny dzień pingwinowania. Dziś tylko 3 konie w grupie, uhu! Po rozstępowaniu poprosiłam o kłus, a sama zaczęła rozstawiać drągi. Jedne były na wydłużony kłus, inne były krótsze trochę, ale podwyższone. Więc dziewczyny zaczęły najeżdżać, najpierw na te długie. Celem przejeżdżania przez te drągi były wydłużenie ciała konia oraz jego rozluźnienie. By w spokojnym kłusie sobie dreptały. Drugie drągi były już na podnoszenie przeszczepów oraz na większą pracę grzbietu. I tak na przemiennie jadąc koń i się rozluźnia, i podnosi wyżej nogi i pracuje ciałem. Później zrobimy sobie jeszcze ciekawsze i trudniejsze cavaletti. Później przejście do stępa przez żucie z ręki. Poprosiłam o parę zwrotów na zadzie i przodzie, to kolejny element, który nam pomoże w podstawieniu koni. Zwroty wychodziły już nam całkiem nieźle. Poprosiłam potem o przejść stęp-kłus-stój, a następnie na parę dodań i skróceń. Później chwilka stępa na odpoczynek, a następnie praca nad lepszym zebraniem. Jeszcze tylko parę ustępowań w stępie i zaczynamy pracę nad łopatkami.
Wiekiera wjechała na ścianę, ja byłam od środka, a Dei ustawiała konia łydkami i wodzami. Prawa łydka przyciśnięta, lewa ogranicza zad, lewa wodza trzyma, prawa cofnięta i pokazuje zgięcie, ale nie za duże. Łopatka do przodu i do środka oraz idziemy po trzech śladach. No, nawet nieźle. Potem Róża na ścianę i robimy. Tak sobie, ale poprawimy to. Zaskoczeniem był Nikiel, który wykonał element bezbłędnie. Zrobiliśmy parę łopatek na ścianie, a teraz coś trudniejszego. Jedziemy sobie stępem do K, tam zaczynamy ustępowanie w prawo. Z ustępowania na linii środkowej jedziemy prosto, a następnie wykonujemy łopatkę w prawo. Ćwiczenia na linii ćwiartkowej nie są proste, więc namęczyłyśmy się długo, by wychodziły równe, a konie nie schodziły na boki.
Dobra, teraz znów na ścianę i robimy łopatkę na zewnątrz. Ta sama filozofia, tyle że pomoce w drugą stronę, a koń jest skierowany na zewnątrz, a zadu nie ma przy ścianie, tylko łopatkę. Parę prób i kolejne ćwiczenie. Rozpoczynamy jazdę po śladzie wewnętrznym. Na długiej ścianie zaczynamy łopatką do wewnątrz. 5 kroków, zmieniamy ustawienie i jedziemy łopatką do zewnątrz. 5 kroków, łopatka do wewnątrz. 5 kroków, łopatka do zewnątrz. i Wyprostowanie. Gdy każdy to wykona, zmieniamy kierunek i to samo ćwiczenie w drugą stronę, 5 kroków, 5 kroków, 5 kroków... A następnie dla utrudnienia to samo, tyle że co 3 kroki. Łopatka do wewnątrz, 3 kroki, zmiana ustawienia - łopatka do zewnątrz, 3 kroki, do wewnątrz, 3 kroki do zewnątrz, 3 kroki do wewnątrz, 3 kroki... O to nie takie łatwe, ale oczywiście dziewczyny sobie radziły. Dei się trochę pokłóciła z Wiekierą, ale ustawiła ją i wykonywała ćwiczenie. Potem poprosiłam o powtórzenie tego w kłusie.
Skoro już kłusowaliśmy to po skończeniu z łopatkami, ćwiczenie poprzednie. Ustępowanie na linię ćwiartkową i łopatka. Najtrudniejsze w tym było utrzymanie właściwego ustawienia i aby konie nie schodziły z linii.
Teraz trochę ustępowania, ustępowanie do linii środkowej i wolta. Dobra, parę kółek stępa.
No dobrze, przydałoby się trochę pracy w galopie. Zaczynamy od wolty w galopie na koniu pozbieranym. Jedziemy na ósemkę, w środku zatrzymanie. Zagalopowanie na drugie koło i zluzowanie wodzy. Pozbieranie, na ósemkę, zatrzymanie i tak dalej. To nie było łatwe, zatrzymanie z galopu oraz z tego stój ponowne zagalopowanie. Kisiliśmy się z tym chyba 20 minut, aż wyszło całkiem poprawnie. Dobra, po tym ćwiczeniu kółko kłusa i do stępa. Nie będziemy rumaków męczyć dalej, przecież mamy jeszcze tyle dni przeznaczonych na pracę.

Konie opanowały elementy : łopatka do wewnątrz i zewnątrz
Zaczynamy : ćwiczenia z ustępowania, pracę w galopie

Dzień szósty - 29.12
Och strasznie mi się nie chciało dziś cokolwiek robić, a jeszcze czeka mnie ileś dni zgrupowania, a potem ileś tych zgrupowań. Cierpi ciało jak ci się chciało.
Zaczęliśmy od drążków znów, bo to fajne ćwiczenie. Rozluźniające, potem na podnoszenie gir. Potem wolty, przejścia. Dużo dodań i skróceń, praca nad kłusem wydłużonym. Ładnie Jarno wydłuża. Potem znów trochę drągów i wolt, potem po parę łopatek, ustępowań z linii środkowej, ze ściany, z linii ćwiartkowej. Generalnie rozgrzewka. Jeszcze trochę pokłusowania, potem chwila stepa i zajmujemy się ćwiczeniami na dziś - ćwiczeniami w ustępowaniu.
Generalnie będziemy robić to w kłusie roboczym, coby było trudniej ;] Rozpoczynamy od kłusa na lewą rękę. Po przejechaniu narożnika robimy ustepowanie od ściany do linii środkowej. po wejściu na linię, wykonujemy wolte w lewo o średnicy 10 metrów. Wracamy do jazdy na linii środkowej. Dojeżdżając do krótkiej ściany, jedziemy w lewo. Przejeżdżamy narożnik i wykonujemy to samo. Dobra, z tym nie było problemów. Teraz wariacje!
Rozpoczynamy znów od kłusa na lewą rękę. Po przejechaniu narożnika wykonujemy ustepowanie do lonii środkowej. Od linii środkowej wykonujemy małą woltę w lewo, nie dojeżdżając do ściany. Z linii środkowej jedziemy ustępowanie od łydki w prawo na kilka kroków. Wykonujemy małą wolte w prawo. Kontynuujemy jazdę na wprost na linii środkowej, dojeżdżamy do krótkiej ściany, narożnik i ta sama sekwencja. Śmiesznie było patrzeć, jak ludzie zabijają się o siebie i bandy Very Happy Nie no. W końcu jako tako wyszło, a każdy był z siebie dumny. Teraz coś prostszego. Schody!
Jedziemy na prawą rękę kłusem. W C skręcamy na linię środkową. Jedziemy 4 kroki ustępowanie w lewo. Jedziemy na wprost, prosimy na 4 kroki o wydłużenie kłusa. Powtarzamy sygnał do ustępowania w lewo. Jedziemy po ścianie prosząc o 4 kroki kłusa wydłużonego. A potem następny straceniec. Super, teraz coś innego.
Jesteśmy na linii środkowej, robimy ustępowanie między F a B. Potem ze ściany robimy ustępowanie między E i H, a potem do linii środkowej. Raz w jedną, raz w drugą, jakby drgawki nami miotały! Sorry, dziwny humor <img src=" border="0" />
Okej, do stępa, ale to nie koniec ćwiczeń. Teraz zmiana kąta w ustępowaniu. Jedziemy sobie po ścianie na prawo. Prosimy o ustepowanie od lydki przy ścianie, skośnie do niej. Wykonujemy tak 7 kroków. W punkcie E przesuwamy zad konia do środka ujeżdzalni i ustawiamy go prostopadle do ściany. Jedziemy tak 4 kroki. Znowu zmiana kąta, ustawiamy się skośnie i jedziemy tak 7 kroków. Potem na ścianę i kolejna osoba. No nie, to nie jest łatwe ćwiczenie. Konie wiele razy zaliczyły walnięcie nosem o bandę. Parę prób i wychodziło nawet znośnie.
Jedziemy kłusem roboczym na prawo. W A skręcamy na linię środkową i zaczynamy ustępowanie do E. Po dojeździe do E zagalopowanie na prawo. Jedziemy do narożnika, w narożniku kłus, w C na linię środkową i to samo ćwiczenie. W sumie z tym konie radziły sobie bezbłędnie. No to utrudnimy trochę je.
Jedziemy dokładnie tak samo, linia środkowa, ustępowanie, zagalopowanie, ale w H robimy w galopie 10metrową woltę. Wracamy na ścianę, kłus, na linię środkową. Nieźle, nieźle!
Teraz znów to samo, ustępowanie, zagalopowanie, wolta, ale nie wracamy na ścianę, tylko jedziemy na przeciwległą i nie dojeżdżamy do końca, tylko do linii ćwiartkowej. Potem kłus, na środkową i to samo.
Ok, skoro wszyscy są tacy chyży, to trudniejsze ćwiczenie. Kłus roboczy na prawą rękę. Po narożniku ustepowanie do linii ćwiartkowej. Dojeżdżając do niej, zaczynamy galop na prawo. Po zagalopowaniu robimy woltę o średnicy 16metrów. po wykonaniu wolty do kłusa i ustępowanie do ściany. Tak, tak o wiele trudniejsze ćwiczenie. Więc chwilka do stępa.
Ostatnim naszym ćwiczeniem będzie ustępowanie + zwrot. Jedziemy na prawo stepem roboczym. w A wjeżdżamy na linię środkową. Ustępowanie do linii ćwiartkowej. Wykonujemy 1/2 zwrotu na przodzie od lewej łydki. Ustępowanie do linii środkowej. Na linii 1/2 zwrotu na przodzie od lewej łydki. Dalej jedziemy prosto. Ostatnie ćwiczenie, ale nie oznacza to, że prostsze. Ponad 10 minut się męczyliśmy, aż wyszło w miarę. No dobrze, poluźniamy popręgi, zupełnie luźna wodza i tak kółko. Potem zsiadamy, podciągamy strzemiona i prowadzimy konia na hali, stepujemy.
Konie opanowały elementy : ustępowanie od łydki (wariacje i ćwiczenia)
Zaczynamy : praca w galopie i kontrgalop

Dzień siódmy - 30.12
Dziś bardzo dużo pracy w galopie, z tej okazji kazałam dziewczynom stępować przez 20 minut. W tym czasie przejeżdżały przez drążki, robiły wolty, zmiany kierunku. Po 15 minutach mogły zrobić po kilka łopatek, ustępowań i zwrotów. Robiły też żucie. Gdy 20 minut minęło zakłusowały, poprzejeżdżały drążki, powyginały konie i po 5 minutach do stępa. Dobra, pierwsze ćwiczenie. Ósemka w galopie.
Zagalopowanie na prawo, rozpoczynamy koło o średnicy 20metrów. Rozpoczynamy jazdę po ósemce, na jej środku zatrzymanie. Zagalopowanie na drugie koło, poluzowanie wodzy i tak całe koło. Po jednym okrążeniu zebranie wodzy, na ósemkę, na środku zatrzymanie etc. Jazda na luźnej wodzy również rozluźnia konia, buduje zaufanie obu stron.
Teraz, serpentyna z przejściami. Jedziemy serpentynę o trzech łukach w kłusie. Zagalopowanie w punkcie A i do C jedziemy serpentynę. Na linii środkowej, na końcu łuku serpentyny zatrzymanie. 3 sekundy nieruchomo i zagalopowanie na drugą nogę. Łuk w drugą stronę itd. To ćwiczenie było wykonywane również z przejściem do stępa, by ćwiczyć zwykłą zmianę nogi.
Ustawiłam na środku 4 pachołki w kwadracie. Kolejne konie podchodziły, zagalopowanie na prostej, łuk do kłusa, kolejna ściana galop, łuk do kłusa. Potem to samo, tylko do stępa, ściana galop, łuk stęp, ściana galop... Okej, to było jedno z prostszych ćwiczeń, ale konie dzięki nich zaczęły bez problemu zatrzymywać się z galopu, zagalopowywać ze stój oraz stępa.
Okej, teraz ostatni element z Petki. Kontrgalop. Rozpoczynamy od stępa, ze stępa jest łatwiej kontrgalopować. Mijamy narożnik, prosta ustawiamy konia na zewnątrz, przykładamy lewą łydkę do popręgu, prawą za, siadamy na lewym pośladku i hop galop. Wezu pierwszy raz źle, Valiente źle, Eter źle, Caruso źle. No nie, ogiery muszą się przyłożyć jeszcze raz. Druga próba nieudana. Trzecia też nie. Przy czwartej Valiente załapał, po nim Eter i Caruso. Na koniec Wezu, poprosiłam jeszcze o powtórzenie ćwiczenia. Dobrze, zmiana kierunku. Przypomnę tylko, że robiliśmy kontrgalop tylko na długiej ścianie.
Dobra, teraz inne ćwiczenie. Jedziemy sobie na lewą ręke, zaczynamy po narożniku kontrgalop. Cała ściana przejechana, w narożniku do kłusa i galop na dobrą nogę. Trzeba się skupić, by odpowiednio przekładać pomoce. To się przyda przy na przykład lotnych. Lotna co jedno tempo to dopiero sztuka przestawiania pomocy. Masz na to kilka sekund i cyk zmiana, cyk zmiana. Nie no, to co dwie. Co tempo to jest cyk, cyk, cyk, cyk... : D Dobra, mniejsza. To ćwiczenie wychodizło dobrze.
Teraz jedziemy po elipsie na ujeżdżalni. Jedziemy kontrgalopem na kilka taktów. Przejście do stępa, galop na kilka taktów. Przejście do stępa, kontrgalop na kilka taktów. Bardzo dobrze. Kłus jedno okrążenie, a potem do stępa. Jakieś 8 minut przerwy, idę sobie zrobić gorącą czekoladę xd
Dobra, rozstawiłam drągi. Teraz sama praca w kłusie. Najpierw te w linii, tak z 5 drągów. Jedziemy prosto przez drągi, po dragach wykonujemy jakiś element jak bardzo mała wolta, półwolta, zatrzymanie, półwolta i ustępowanie.. Coś takiego i znów na drągi, przejeżdżamy i z drugiej strony to sam, wymyślamy jakiś element, ale musi być ładnie wyjechany, nie byle jak. Jeśli tak nie jest, jeździec to powtarza aż do skutku.
Te same drągi, jedziemy kłusem, po przejechaniu natychmiast stęp na 3-4 kroki, zakłusowanie i dalej. Teraz coś trudniejszego, jedziemy na 6 drągów, w trakcie ich pokonywania kłusem do stępa, 2 kroki i zakłusowanie nad dragami. Teraz na drągi, kłus po nich stęp, zwrot na zadzie i drągi w drugą stronę. To ćwiczenie wykonaliśmy tylko raz. Dobrze, na razie koniec z drągami.
Chwila jazdy po ujeżdżalni w kłusie parę kroków zebranym, parę swobodnym.
Teraz rozpoczynamy od kłusowania ćwiczebnym dookoła ujeżdżalni. Parę kroków kłus roboczy, parę wydłużony. Zmiany co 6 kroków. Po przećwiczeniu zmian na koło 20metrów. Wyznaczamy pachołkiem 2 punkty i pomiędzy mniejszym kłus roboczy, na większym obwodzie kłus wydłużony. Dalsze ćwiczenia miałam już tylko na galop, więc poprosiłam jeszcze o chwilkę kłusa swobodnego, a potem przejście do stępa. Konie były zmęczone, oj napracują się jeszcze przez kolejny tydzień. Poluźniamy popręg, odpinamy skośniki, nachrapniki. Kółko stępa ot tak, Potem schodzimy z koni, podwijamy strzemiona, ściągamy siodła i zostawiamy je, stępujemy z końmi. Zaniosłam siodła do stajni, a przyniosłam kantary i uwiązy. Dziewczyny przebrały konie i z nimi stępowały, a w tym czasie na hali była już kolejna grupa rozgrzewająca konie.
Konie opanowały elementy : kontrgalop, budowały efekt zawieszenia
Zaczynamy : kontrgalop po łukach, rozwijanie lekkości, cofanie

Dzień ósmy - 31.12
Ła, sylwester. Potem będzie imprezka i w ogóle.. Ale teraz czas zająć się końmi!
Grupka III wstawiła się na halę, ładnie stępowała konie jakieś 15 minut, ja w tym czasie zajadałam się pizzą! Dobra, porozstawiałam znów drążki na kłus, po drągach jakiś element należało wykonać - ustępowanie, łopatkę, zwrot..
Dobra, teraz przejścia. Jedziemy stepem dookoła ujeżdżalni. Siedzimy równo, prosto i prosimy o zatrzymanie. Liczymy do 4 i ruszamy stępem. Jedziemy parę kroków stępem i znów zatrzymanie. Zatrzymujemy się w każdej literce, czekamy 4 sekundy i ruszamy stępem. To samo ćwiczenie w kłusie.
Zmiana kierunku, parę serpentyn. Jeździmy po linii ćwiartkowej. Kłus, zatrzymanie. Ustępowanie na jeden krok w bo i ruszenie kłusem. Zatrzymanie, jeden krok w bok, kłus. Teraz jedziemy wokół ujeżdżalni jak najbardziej wyjeżdżając narożniki. Wyraźnie zaznaczamy to wewnętrzną łydką. Jedziemy tak 2 okrążenia. Teraz zewnętrzną łydką, zaczynając od narożnia prosimy o ustąpienie w głąb ujeżdżalni na drugi ślad. Przed narożnikiem wracamy na pierwszy ślad. Powtarzamy to ćwiczenie także w drugą stronę.
Dobra, stęp. Trzymam bacik w ręku, podjeżdża do mnie koń i się zatrzymuje. Jeździec daje sygnały łydkami, dosiadem i rękoma, a ja delikatnie postukuje bacikiem, by koń cofnął się o 2 kroki. Niektórym koniom wystarczyło pokazać bacik, a się cofały. Zrobiliśmy to ćwiczenie parę razy, tak by konie cofały się bez mojej asysty. Nie zawsze to wychodziło.
Jedziemy stępem dookoła ujeżdżalni po drugim śladzie. W dowolnym miejscu zatrzymujemy się i stoimy tak 4 sekundy. Prosimy konia o 4 kroki do tylu, zatrzymanie. Do przodu. Zatrzymanie, cofnięcie. Do przodu. Przejeżdżamy na inny koniec ujeżdżalni, zatrzymanie 4 sekundy. Cofanie 4 kroki, zatrzymanie. Ruszenie stępem.
Dobra, trochę galopu. Zaczynamy od galopu na lewą rękę. Po 10 foulach przejście do kłusa. Po 10 krokach przejście do galopu. Po 10 foulach przejście do kłusa. Po 10 krokach przejście do galopu. Itd. Bardzo ładnie, pozostajemy w kłusie. Jedziemy na lewą rękę. W punkcie A robimy 20metrowe koło, jadąc łopatkę do wewnątrz. pozostajemy łopatką do wewnątrz kończąc koło, przejeżdżamy tak narożnik do początku przekątnej. Wyprostowanie, na przekątną. Wydłużenie. Na końcu przekątnej kłus roboczy. Dobra, znów ćwiczenie na galop. Jedziemy sobie stępem po ścianie. Zagalopowanie. Po wykonaniu pierwszego taktu, przejście do kłusa. Parę kroków kłusa, zagalopowanie, jeden takt i do kłusa. 4 kroki, zagalopowanie, 1 takt i do kłusa.
Ustawiłam na środku 4 drągi w równych odległościach od siebie. Poprosiłam Cinnkę o galop na jeden z drągów, a potem skierowanie jej na koło i galopowanie tak kilku okrążeń. Potem wyjazd z koła i kolejny koń. Pomiędzy drągami były 3 foule. Dobra, do stępa i na ścianę. Po narożniku kontrgalop, siedzimy bardzo mocno na zewnętrznym pośladku i przejeżdżamy narożnik, nie pozwalając koniowi zmienić nogi. No i tu ujeżdżeniowce i skokowce bardzo chciały pokazać, że jeździec zagalopował źle i one o tym wiedzą i, że potrafią zmienić nogę <img src=" border="0" /> Taaa, trochę to minęło aż kontrgalopowały po tym łuku, chyba trochę nawet nadąsane, bo "nikt ich nie słucha". W nagrodę przeszliśmy do stępa na jakieś 6 minut.
Po odpoczynku każdy musiał mi pokazać parę cofnięć i ruszeń z cofania, a następnie kontrgalop po łuku. Gdy każdy zaliczył, chwilka kłusu na długiej ramie, a potem stęp i pochwała. Krótko, ale rzeczowo, konie nauczyły się tego, co miały Smile
Konie opanowały elementy : kontrgalop po łukach, cofanie, rozwijały lekkość
Zaczynamy : wydłużenia wykroku, trawers

Dzień dziewiąty - przerwa

Dzień dziesiąty - 2.01
No, koniowate dostały wolne, zostały wypuszczone na padok, a ludzie odsypiali. Padok z derkami, bo poszły na dość długo, od rana do prawie wieczora co by odpoczęły w spokoju. Dziś za to już bierzemy się do pracy, do pracy rodacy.
Nadszedł wieczór i najmniej liczna grupa. Konie się ładnie rozstępowały, porozluźniały. Dziś nie będzie myślę aż tak dużo pracy, bo tylko jeden element, właściwie dwa, ale ten drugi to taki trochę nie-element Mr. Yellow
Poprosiłam o kłus, miał być zebrany, ćwiczebny, ale energiczny. Czasem radziłam, by puknąć konia w słabiznę bacikiem, wtedy odda barani skok i podstawi zad. Na niektóre konie samo popukiwanie w zad jest sygnałem do jego większego zaangażowania. Na rozgrzewkę ustawiłam bardzo wąskie drążki, które przejeżdżało się w kłusie ćwiczebnym. Poprosiłam o jak największe skrócenie przodu, ale by uważać, żeby konie nie schowały się za wędzidło. Cavaletti potem podwyższyłam i takie skrócone, na podnoszenie nóg, podstawienie zadu i skrócenie konia jechały sobie.
Dobra, czas na pierwsze ćwiczenie. Zmieniamy kierunek, jedziemy na lewą rękę. W A robimy 20metrowe koło i jedziemy na nim łopatke do zewnątrz, próbujemy przynajmniej. Kończymy koło, przejeżdżamy narożnik w łopatce. Wyprostowanie konia na przekątną, wydłużenie. Dojazd do ściany, kłus ćwiczebny.
Coś trudniejszego. Dojeżdżamy do narożnika, tam wykonujemy łopatkę do zewnątrz do pierwszej litery, a z niej na drugą ścianę przekątna, a w przekątnej wydłużenie. Gdy dojedziemy do drugiej ściany, łopatka do zewnątrz znów, a potem wyprostowanie i kłus roboczy. Wiekierka robiła bardzo ładne łopatki, generalnie najlepiej z grupy także radziła sobie z wydłużeniami. Doświadczony wielkopolak w końcu ma łatwiej.
Teraz długa ściana wydłużenie, krótka skrócenie i wolta, wjazd na długą i wydłużenie. To ćwiczenie robiłam często z końmi, a wolty, by je bardziej zwolnić. Nie mogłabym przecież wyjechać nabuzowanym koniem na prostą. Jak za dużo pary w kłusie - wolty. Nikiel czasem musiał ich robić kilka przed wjazdem na długą ścianę. Dzień stał i już wykorzystywał okazję do buntu Wink
Konie przeszły na chwilę stępa, mógł być rozwleczony i powolny, choć zwykle taki stęp w treningu jest bardzo zły. Teraz niech konie się trochę rozluźnią. Parę kółek i wystarczy.
Skoro konie były trochę nabuzowane, trzeba było je wygalopować. Na razie niech będzie spokojny galop, w razie potrzeby pozostać na kole. Nikiel wyrwał do przodu, ale Paloma go znała, skierowała na koło i popracowała. Hala pozwalała na to, by każdy koń w tym samym czasie mógł robić woltę - na jednym i drugim końcu oraz na środku. Potem trochę na prostej wygalopowanie. Przejście do kłusa, zmiana kierunku. Małe ćwiczenie. Zostajemy na kwadracie na środku FM, KH w galopie. Jedziemy normalnym galopem, a za chwilę na prostej wydłużenie na parę foule. Narożnik i wyraźne skrócenie. Prosta, wydłużenie. Jedziemy. Trochę takiej jazdy i konie były o wiele lepsze. Każdy z trójki przejechał swój kwadrat, następnie zmieniliśmy kierunek i teraz wydłużenie na prostej, narożnik skrócenie, wolta, wydłużenie. Było słychać mocne stąpnięcia kopyt, bardzo dobrze. Ok, do kłusa na kółko, do stępa. Mamy jeszcze element do nauczenia.
Zrobimy sobie trawers. Ok, od ściany zaczynamy. Na lewo, ciężar ciała na lewej kości kulszowej. Lewa łydka na popręgu, wspomaga wygięcie. Prawa łydka za popręgiem pomaga owinąć konia wokół lewej. Prawa wodza nieruchomo, wstrzymana, lewa skierowana do środka i pomaga w zebraniu, odpuszczeniu na ryjku oraz pokazaniu kierunku.
Konie jechały po kolei, ale miał słabe tempo. Doradziłam, by trzymać bacik w zewnętrznej ręce, koń lepiej odstawi zad od ściany. Dobry stęp, energiczne tempo, narożnik i jedziemy. Ćwiczyliśmy to z 15 razy, potem zakłusowanie, przećwiczenie z 2 razy i koniec. Jeszcze to powtórzymy, na dziś wystarczy. Występować konie.
Konie opanowały elementy : trawers, wydłużenia w kłusie i galopie
Zaczynamy : doskonalenie trawersu, ciągi

Dzień jedenasty - 3.01
Dziś kolejny leniwy dzień, podobnie jak dziesiąty nie przećwiczymy dziś tak wiele. Jedynie dopracowanie trawersu, ćwiczenia w stępie i kłusie, oraz nauka ciągu. Szybciutko to przećwiczymy, a potem damy koniom spokój. Poranna grupa już występowała konie, konie z reszty grup były na pastwisku, teraz II się szykowała. Szybko skończymy z jedynką i ich konie również spędzą resztę dnia na padoku^
Po występowaniu od razu zaczęliśmy ćwiczyć trawers. Przód zostaje na pierwszym śladzie, zad idzie do środka. Ma być wyraźne przestawienie tyłu. Bacik w zewnętrznej ręce, pomagamy sobie nim. I w porządku. 3 powtórzenia i zmiana.
Poprosiłam o ustępowanie, każdy koń zrobił dobre. Teraz pokazałam jak ustawić konia do ciągu, jeździec miał za zadanie utrzymać to ustawienie i jechać w przód i w bok, ja z bacikiem mu pomagałam. Na początku jedna rzecz na raz, skupiamy się nad ustawieniem konia. Pamiętajmy, że w ciągu zad może trochę zostawać z tyłu. Parę powtórzeń z moją asystą, a potem każdy robił sam. Wychodziło lepiej lub gorzej, ale w zasadzie ciąg opanowany.
Ruszam kłusem. Wczoraj były cavaletti na bardzo skrócony kłus, dzisiaj dłuugie na rozciągnięcie konia. Prosiłam o pracę w niskim ustawieniu, mogła być luźna wodza. Potem lekkie zebranie i ćwiczenie na wydłużenia, po wydłużeniu wolta, żucie z ręki, zebranie i na ścianę. W porządku, stępowanie w jedną stronę. A potem na ścianie trawers. No, nieźle sobie radziły, w kłusie mimo wszystko często jest łatwiej. A jak w galopie wygodnie, mm Very Happy później były zatrzymania w literkach, musimy sobie to przypomnieć. Potem dokładamy cofanie, zatrzymanie, cofanie, ruszenie stepem, ruszenie kłusem. Potem do stępa, zwrot na przodzie, w drugą stronę i kłus. Następnie serpentyna o trzech łukach, do stępa na parę kółek.
Po stępie zakłusowałyśmy, a potem porobiłyśmy po parę zagalopowań z kłusa i stępa. Potem kilka wydłużeń i skróceń, wolty najpierw 15metrów, a potem 10. Przejście do kłusa, drążki 2 razy, zagalopowanie na drugą stronę, przejście do kłusa, kontrgalop i już.
W kłusie jeszcze parę trawersów, a potem ze ściany do linii środkowej ciąg. Trzymamy ustawienie, spychamy łydką. Ma być ładne, dobre tempo. Ok, zmiana kierunku, na linię środkową, ciąg do ściany. No, tu lepiej. Pomęczyłyśmy te ciągi jeszcze 15 minut, by je bardzo dobrze opanować, później na koniec 2 trawersy i do stępa. Można poklepać konie, poluzować wszystko co się da i występować. Jeszcze trochę i pójdą na padok, a mówiłam, że będzie szybko i bezboleśnie Smile

Dzień dwunasty - 4.01
I tak zbliżamy się ku końcowi zgrupowania. Ale nie płaczmy! Jeszcze będą okazje! : D Dziś jest konkretny plan, otóż powtórzenie wszystkich elementów. Za wiele to ich nie było w końcu, więc kolejny trening niezbyt długi będzie^ Konie na początku były wystawione na takie próby, robiły najróżniejsze dziwne ćwiczenia, płynęły z nich siódme poty. Istna masakra, jak to się napracowały. A tu patrzcie, ostatnie dni i takie luzy Smile Wrócą do domu i dziewczyny dadzą im popalić ;P Ale jak na razie dziś w miarę luz, jutro niespodzianka i w ostatni dzień mały teścik Smile
Zaczęłyśmy od przechodzenia szerokich drągów w stępie. Potem dużo zatrzymań w literach. potem zwroty na zadzie i przodzie, kilka razy przećwiczone. Później oczywiście ustępowania, łopatki do wewnątrz i zewnątrz, trawersy i ciągi. Po zakłusowaniu żucia z ręki, koła 20, 15 i 10 metrów. Potem wydłużenia i skrócenia wykroku. Serpentyna, o 2 łukach, 3 i 4. Ustępowanie, trawers, ciąg, łopatki. Zatrzymania i z zatrzymań cofanie, ruszenia stępem.
Gdy nadszedł czas na galop zagalopowania ze stępa i kłusa, potem zwykłe zmiany nogi.
Na koniec ćwiczenie wjazdu na linię środkową, z 15 razy to przećwiczyłyśmy, potem jeszcze parę wolt, małych, dużych, średnich. Praca na wolcie, praca nad zebraniem, parę razy przejechanie drągów i koniec. Króciutko i treściwie, przećwiczenie każdego z elementów, żeby konie zapamiętały dobrze. Oczywiście nie wychodziło to w 100%, na razie elementy nie kleiły się, jeden wychodził super, inne fatalnie, ale najważniejsze, że konie nauczyły się elementów. Teraz mogą wracać do domu i szlifować, szlifować, szlifować.. Czymże jest w końcu nieoszlifowany diament?
Konie zostały występowane, potem zabrałyśmy je na spacer do lasu króciutki w derkach i na padok.
Konie opanowały elementy klasy L, P i N (N-I i N-II)

Dzień trzynasty - 5.01
Dziś także ja szykowałam swoje konie do treningu. Miałam ich akurat 4, na każdą grupę jeden Very Happy Z pierwszą grupą jechałam na Smirnoffie, drugą na Efekcie, z trzecią na Comie, a z tą pojadę na Synii. Gdy wszyscy osiodłali konie i zaczęli wsiadać, uprzedziłam ich
-Nie jeźdźcie na halę. Mam dla was inną propozycję ;]
I wyjaśniłam, że... jedziemy w teren! Ruszyliśmy stępem, a ja tłumaczyłam swojej grupie.
-Tereny są równie bardzo ważne dla konia jak jazda na czworoboku, czasem nawet ważniejsze. Nie możemy pozwolić, by koń przez cały czas jeździł po tej samej przestrzeni, widząc codziennie to samo. To wywołuje złość, smutek, otępienie, narowy nawet.
Drugim plusem terenów jest możliwość wyrabiania kondycji. Nawet na dużej hali nie będziemy mogli tyle galopować, co po dużej łące. W terenie znajduje się rozmaite podłoże - wjazdy, zjazdy, górki, rowy, woda.. Zwłaszcza górki to świetny pomysł dla konia w treningu, bardzo rozwijają mięśnie.
Trzeci plus to odczulanie. W terenie jest więcej rzeczy mogących spłoszyć konia. Tym samym, gdy rzeczy, których się boi, pokażemy mu na spokojnie i przekonamy, że nie gryzą, koń staje się lepszy i mniej bojaźliwy.
Czwarty plus, dla nas najistotniejszy to możliwość trenowania w terenie. Tak, można tu również wykonywać elementy ujeżdżeniowe. O skokowych/crossowych nawet nie wspomnę. Co za problem, jadąc ścieżką zrobić trawers? Lub na łące ustępowanie.
Oczywiście to wymaga więcej uwagi, rozsądku, umiejętności opanowania konia, ale przyjemny teren lepiej motywuje niż jakkolwiek najlepsza jazda na ujeżdżalni.
Stępowałyśmy tak sobie, gdy mówiłam, potem jeszcze trochę i ruszyliśmy kłusem. Byliśmy na ścieżce, pierwszym ćwiczeniem było ustępowanie o dwa kroki w bok. Akurat ścieżka była na tyle duża. Jedziemy np. Po prawej stronie, na sygnał spychamy konia do lewej strony. Ustępowanie 2 kroki i już, jedziemy inną ścieżką. Za jakiś czas znów, ustępowanie w drugą stronę. Szybkie zmiany lepiej stymulują mięśnie konia. Potem wydłużenia. Na mój znak wydłużaliśmy na jakieś 10 kroków, a potem normalny kłus przez ileś metrów. Potem znów wydłużenie i skrócenie. Po około 10 minutach kłusowania, do stępa. Poprosiłam o łopatkę do wewnątrz na ścieżce. Bardzo dobrze. Pojechałam w lewo, dojechaliśmy do końca drogi. Dobrze o tym wiedziałam. Mając odstępy i jadąc stepem, zaczynając ode mnie, zrobiliśmy zwrot na zadzie. Ostatni koń był prowadzącym, pojechaliśmy ileś do przodu, zwrot na przodzie i znów ja kieruje. Jedziemy w prawo, kłus. Teraz zmiany ramy konia, koń krótki, koń długi, szyja krótka, szyja długa. Okej, zbieramy konie. Wjeżdżamy w las. Robimy slalom między drzewami! Czasami jest naprawdę mało miejsca, żeby wykręcić konia. Parę osób oberwało od drzewa, ale co tam xD Okej, gałąź. Przejeżdżamy w kłusie, jak cavaletti. Ścieżka, wydłużenie kłusa. Zwolnienie, do stępa, do stój. Cofanie 3 kroki, ruszenie stępem i kłus. Chwilka kłusa, potem przejście do stępa przez żucie z ręki. Chwila odpoczynku.
Wjechałyśmy na polanę. Najpierw ustępowanie w lewo. Przejechałyśmy na inną ścieżkę. Tam chwila trawersu. Potem zakłusowanie, na łąkę i galop po kole. W 4 konie galopowałyśmy na kole. Przejście do kłusa, do stępa, zmiana kierunku poprzez środek wolty, zagalopowanie ze stępa na drugą. Gdy konie się trochę wyszumiały, pojechałyśmy na ścieżkę. Parę dodań i skróceń, a jak. Cała ścieżka między łąkami i polami przejechana w galopie. Wjazd do lasu, chwila galopu i do kłusa. Skręt w prawo i mamy - górki. Najpierw pokonywanie ich stępem. Półsiad i wspinamy się, schodzimy. Wspinamy, schodzimy. Budujemy koniom mięśnie, ciężka praca. Potem było parę niższych górek, no to zakłusowanie i jedziemy. Galopu nie zrobimy, w końcu śnieg wszędzie leży, ale wiosną-latem, czemu nie. Po górkach w lewo, zakrętas między świerkami (zawsze wtedy dostaje po twarzy). Wjazd na ścieżkę i do stępa. Teraz tak 7 minut odpoczynku, luźna wodza.
Znów trochę slalomu między drzewami. Potem na ścieżce zakłusowanie, poproszę o trawers i łopatkę. Wspaniale. Chwila luźnego kłusa w długiej ramie i do stępa. Możemy poluźnić popręg o dziurkę. Stęp aż do stajni.
Nie był to kompletnie luźny teren, bo pracowałyśmy ujeżdżeniowo, kondycyjnie, nad mięśniami. Takie tereny jak i te całkiem luźne są bardzo przydatne. Pamiętajmy o tym.
Rozsiodłałam konia. Dziś koniec treningów. W przedostatni dzień.

Dzień czternasty - 6.01
Ostatni dzień. Dziś wieczorem dziewczyny wyjeżdżają. Nie wszystkie, część zostaje na zgrupowanie II. Dziewczyny chyba były zadowolone z tego co one i ich konie się nauczyły.
Chciałam zacząć zajęcia wcześniej, żeby dziewczyny miały więcej czasu na uszykowanie się. Pakowały się te z grup 2-4, grupa I stępowała wokół czworoboku. Wczoraj dałam każdej czworobok do nauczenia się. Teraz więc konie stępowały czyściutkie, błyszczące, zaplecione, w białych czaprakach. Dziewczyny ładnie ubrane, choć nie wszystkie miały fraki. Miałam operatora kamery, który miał nagrywać dziewczyny.
Każda rozgrzewała się sama, miały na to 30 minut. Uważam, że rozgrzewka 15-minutowa nic nie daje, poznałam po sobie. Teraz nie dawałam dziewczynom żadnych rad, teraz za późno. Wkrótce wjadą na czworobok i pokażą, czego się nauczyły.
A program wyglądał tak :
A Wjazd kłusem zebranym
X Zatrzymanie, nieruchomość, ukłon, ruszyć kłusem zebranym
C W prawo
MXK Zmiana kierunku kłusem pośrednim
K Kłusem zebranym
FB Łopatką do wewnątrz
B Wolta w lewo o średnicy 10 m
BM Trawers
HXF Zmiana kierunku kłusem pośrednim
F Kłusem zebranym
Przejścia w H i F
KE Łopatką do wewnątrz
E Wolta w prawo o średnicy 10 m
EH Trawers
C Zatrzymanie, nieruchomość, cofnąć 3 – 4 kroki, ruszyć stępem pośrednim
M W prawo
Pomiędzy G i H Zebrać, półpiruet roboczy w prawo, dalej stępem pośrednim
Pomiędzy G i M Zebrać, półpiruet roboczy w lewo, dalej stępem pośrednim
H W lewo
Stęp pośredni CMG(H)G(M)GHS
SF Stęp swobodny
F Stęp pośredni
Przed A Zebrać (1 – 2 kroki)
A Galopem zabranym z prawej nogi
V Wolta w prawo o średnicy 10 m
Pomiędzy V i E Zwykła zmiana nogi
SR Pół koła w prawo o średnicy 20 m kontrgalopem
RK Zmiana kierunku
FM Galop pośredni
M Galopem zebranym
Przejścia w F i M
S Wolta w lewo o średnicy 10 m
Pomiędzy S i E Zwykła zmiana nogi
VP Pół koła o średnicy 20 m kontrgalopem
PH Zmiana kierunku
MF Galop pośredni
F Galopem zebranym
Przejścia w M i F
A Na linię środkową
L Kłusem zebranym
X Zatrzymanie, nieruchomość, ukłon
Opuścić czworobok stępem na długiej wodzy w A

Był to program N-9, ale wierzyłam, że każdy koń sobie z nim poradzi. W końcu trzeba sprawdzić, czy dobrze się nauczyły. Każdy go pojechał, jeden lepiej, drugi gorzej. Byłam jednak zadowolona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Skrzydlata dnia Sob 12:56, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna  ~  
Śmietnik / Zgrupowania ujeżdżeniowe w Star Horses wł. Nojec

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach