Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna
Autor Wiadomość
<   
Śmietnik / Miejsce III / Treningi   ~   Początki zajeżdżania i kładzenie się
Skrzydlata
PostWysłany: Czw 22:33, 23 Gru 2010 
Królowa Śniegu


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Koń: Irlandzka Róża
Jeździec: Skrzydlata
Do czego: zajeżdżanie
Miejsce: lonżownik i hala

Po treningu z Mary postanowiłam wziąć Róże. Klacz niepokoila się w swoim boksie, jak zwykle kiedy mnie usluszala zaczela krecic się po boksie i rzec. Weszlam do niej i przygotowalam się na uderzenie. Roza jednak tylko się do mnie przytulila i kazala glaskac. Dalam jej cukierka i wyprowadzilam na korytarz. Tam szybko wyczyscilam, po czym z paskiem na szyje i batem do lonzowania poszlysmy na lonzownik.
Na lonzowniku oczywiście zalozylam klaczy bez problemow pasek, po czym pognalam ja batem do klusa. Jak zwykle trzymala bliska odleglosc, jednak obwiala się nie co bata, dzieki czemu moglam ja utrzymac na wiekszym kole.
Gdy troche się rozgrzala pozwolilam jej do mnie podbiec. Poglaskalam ja po puchatym pyszczku i podeszlam do lopatki, żeby zlapac noge. Podala mi ja z latwoscia, po czym zaczelam jej wyginac szyje. Roza z wielka trudnoscia zakapowala ze trzeba się polozyc. W koncu ulozyla się ciezko na piasku. Poklepalam ja i bez wachania usiadlam na grzbiecie.
Roza, nie co zdziwiona, podniosla się i stanela jak wryta. Poglaskalam ja i dalam cukierka, kiedy obrocila leb, żeby mnie powachac. Zjadla go, po czym dalam jej lydke, silniejsza, gdyz spodziewalam się, ze nie ruszy od razu. Co ciekawe roza omal nie zagalopowala, w kazdym razie ruszyla bardzo szybkim klusem. Ja, na wszelki wypadek przytrzymywalam pasek na szyi, ale nie było to jakies super potrzebne, chyba ze do skrecania, gdyz Irish miala bardzo miekki i przyjemny chod. Az chcialo się jezdzic. Klacz klusowala, lecz po chwili, kiedy nie dawalam jej lydki, przeszla do stepa. Poklepalam ja i uznalam, ze pojdziemy na hale.
Na hali jak zwykle było cicho, ale czulo się lekko atmosferę swiat – oczekiwania.
Roza trzymala się blisko mnie – jak zwykle. Poglaskalam ja po szyi i poszlysmy na srodek, gdzie była gruba warstwa piasku. Zmusilam klacz do polozenie, co zrobila z wieksza latwoscia niż na lonzowniku, wiedziala już o co chodzi. Poklepalam ja i wsiadlam po raz drugi. Klacz podniosla się z ziemi i ja dalam jej lydke. Tym razem nie tak silna, chcialam, żeby przeszla tylko do stepa. Gdy to zrobila, poklepalam, po czym sprobowalam wykonac wolte za pomocna lydek i paska. Roza nie wiedziala o co chodzi, wiec pchalam ja dosc mocno, az w koncu zajarzyla i zrobila calkiem ladna wolte, najpierw w jedna, potem w druga strone i tak troche pocwiczylysmy, żeby się wyrobic. Gdy już szla na zakrety calkiem nie zle wjechalam z nia na sciane i dalam komende do zaklusowania. Irish sprawnie przeszla do wyszego chodu, co ja nagrodzilam klepaniem.
Zrobilysmy trzy kola klusem w jedna i trzy w druga strone. Poklepalam ja po dobrze wykonanym zadaniu i poprzez pociagniecie paska do tylu zatrzymalam klacz, wlasciwie do stoj. Pogonilam ja lekko do stepa i szlysmy teraz spokojnie tym chodem.
Po rozstepowaniu zeszlam z Rozy i jeszcze raz przecwiczylysmy kladzenie się. Gdy już mialam pewnosc, ze jest fajnie, jeśli chodzi o reakcje zaprowadzilam klacz do stajni.
W boksie sprawdzilam kopyta konika, poczym dalam jej cukierka i zostawilam w boksie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna  ~  
Śmietnik / Miejsce III / Treningi

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach