Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna
Autor Wiadomość
<   
Śmietnik /
Boks VIII / Treningi   ~   Ujeżdżenie L
Skrzydlata
PostWysłany: Śro 19:42, 05 Sty 2011 
Królowa Śniegu


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Postanowiłam zrobić mojemu ogrowi trening więcsprowadziłam go z łąki i przywiązałam w boksie. Był cały mokry bo padałdeszcz, a tan głupek zamiast schować się pod wiatą lub drzewem stałsobie na środku pola. Przykryłam go derką wchłaniającą pot, która w tymwypadku miała wchłonąć deszcz, a następnie zamknęłam drzwi od boksu,rozwiązałam go i zostawiłam na kilka minut by trochę przeschnął. W tymczasie zaszłam na chwilę do Derby'ego, który stał sobie w swoim boksie.Na mój widok podszedł do drzwi boksu i wystawił łepek, jednak kiedychciałam go pogłaskać skulił uszy i odszedł w kąt. Weszłam do boksu iobejrzałam karusa. Rany w większości się już zabliźniły. Grzybica zszyi zeszła całkowicie, a sam koń prezentował się nie najgorzej. Nieutykał już tak mocno i sporo przybrał na masie. Mimo jego protestówwyczyściłam go z wierzchu, a potem dałam mu kostkę cukru, którąznalazłam w kieszeni i wyszłam z boksu. Poszłam do siodlarni i zabrałamsprzęt Syriusza. Dzisiaj wybrałam siodło ujeżdżeniowe i moje ulubione,czarne ogłowie. Zaniosłam do wszystko do stajni i powiesiłam nawieszakach przed boksem gniadosza. Weszłam do niego do boksu, zdjęłammu derkę co wyraźnie go ucieszyło,a następnie chwyciłam za szczotki izaczęłam go czyścić. Derka wchłonęła większość wody, więc ogier byłprawie suchy. Rozczesałam mu sklejki i wyczyściłam kopytka. Potemdokładnie wyczesałam grzywę i ogon, a następnie wystroiłam w sprzęt. Zewzględu na pogodę trening miał odbyć się na hali. Nie miałam czasu jejwcześniej przygotować więc kiedy weszliśmy musiałam puścić Syriusza iszybko posprzątać. Wszystkie rzeczy wyniosłam do magazynku, a na halizostawiłam tylko kilka drągów. Poszłam do Syriusza i wdrapałam mu sięna grzbiet. Przyłożyłam lekko łydkę i ruszyliśmy stępem wzdłuż ściany.Najpierw na luźnej wodzy i stopniowo zaczęłam zwiększać kontakt, aż domomentu kiedy ogier się zganaszował. W narożniku skręciliśmy izrobiliśmy zmianę kierunku w stępie przez środek hali, a potem chwilępostępowaliśmy jeszcze w drugą stronę. Zaczęłam na przemian skracać iwydłużać stęp Syriusza. Ogier był dzisiaj dość pobudzony, szedł chętniedo przodu więc właściwie nie musiałam go popędzać. Po ćwiczeniu zezmianą tępa w stępie zaczęłam ćwiczyć z nim trochę zginanie.Wyjeżdżaliśmy narożniki i robiliśmy trochę wolt, slalomów i sporoskręcaliśmy. Po około 15 minutach rozgrzewki w stępie przeszliśmy dokłusa. Tym razem w tym chodzie ponownie zaczęliśmy ćwiczyć zginanie.Najpierw wolta w narożniku. Po wielu miesiącach pracy nad poprawnymkołem teraz wychodziło nam ono bez problemu. Po wolcie wyjechaliśmy naprostą i wzdłuż ściany dodałam Syriuszowi, żeby wydłużył lekko kłus.Ogier przyspieszył i zaczął mocniej pracować nogami. Pochwaliłam go zato, na narożniku znów zrobiliśmy woltę, tym razem większą. Następnie,wzmocniłam kontakt chcąc zebrać ogiera, który wcześniej szedł cały czaszganaszowany. Czując moje sygnały, podstawił mocniej zad i bardziej sięzaokrąglił i zaczął robić mniejsze kroki, w zebraniu zrobiliśmy kołowzdłuż ścian hali. Oddałam ogierowi lekko wodze w narożniku skręciliśmyi zrobiliśmy zmianę kierunku przez środek ujeżdżalni. Po zmianiekierunku przeszliśmy płynnie do stępa. Pochodziliśmy chwilę stępem, anastępnie znów dałam znak do kłusa. Przejście wyszło dość płynnie.Syriusz dzisiaj zachowywał się dobrze i był bardzo wrażliwy nawszystkie sygnały, a na dodatek co jest u niego rzadkością szedł bardzochętnie i żywo do przodu. Po kilku krokach do kłusa znów poprosiłam goo zwolnienie do stępa, zatrzymał się ładnie. W jego wypadku przejściato błahostka bo koń ma świetne wyczucie równowagi mimo swojejflegmatyczności. Chwila stępa i znów kłus, kilka kroków i dałamogierkowi znak do galopu. Syriusz płynnie przeszedł do szybszego chodui ładnie, cały czas zganaszowany zaczął galopować wzdłuż ściany. Nanarożniku zrobiliśmy woltę, a w połowie następnej długiej ściany, kołoo średnicy 20 m, potem zmieniliśmy kierunek przez środek i w drugąstronę pogalopowaliśmy wzdłuż ściany. Poprosiłam ogiera o przejście dokłusa. A kiedy już zmienił tępo, poprosiłam go o stęp. Chwilępochodziliśmy jeszcze po hali bo ogier był dość spocony,a po 10minutach poszliśmy do stajni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna  ~  
Śmietnik /
Boks VIII / Treningi

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach