Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna
Autor Wiadomość
<   
Zielone Pastwiska / Boks I / Treningi   ~   Skoki - luzem w korytarzu, potęga
Skrzydlata
PostWysłany: Pią 19:48, 16 Maj 2014 
Królowa Śniegu


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Jak zawsze Rycia stała przygotowana do treningu koło boksu. Na dzień dzisiejszy miała na sobie tylko ogłowie bez wodzy oraz ochraniacze sportowe. Dzisiaj miałyśmy sobie poskakać luzem w korytarzu, na co też przygotowałam przeszkody na hali. Były to trzy w sumie skoki - pierwszy dość niski, drugi wyższy i trzeci najwyższy. Pierwszym była koperta, która maksymalnie mogła mieć 40cm. Drugą była stacjonata około 60cm, a ostatnią okser, który na początek miał 80cm, ale zamierzałam go podnosić. Między nimi były przerwy o wielkości na jedno foulee.

Wyprowadziłam Rycię z boksu i skierowałyśmy się na halę, gdzie na początek w środku, jak był wyznaczony korytarz, zrobiłyśmy sobie rozgrzewkę. Zaczęłam od swobodnego stępowania, później dużo kłusa na obie nogi oraz oczywiście zagalopowania.
Gdy klaczka odpoczywała sobie spokojnie przez pewien czas w stępie ja zdjęłam jej dwie przeszkody, te większe, i puściłam ją w korytarz goniąc do galopu. Rycia poszła i prawie się wywaliła, gdyż szła konkretnie zbyt szybko. Czując, że w ten sposób nie da rady przy kolejnym skoku zwolniła stanowczo i myślała, nad tym, co robi. Pochwaliłam ją głosem i podstawiłam drugą przeszkodę. Tu musiała myśleć jeszcze bardziej, aby na nią nie wpaść. Dlatego też starałam się ją uspokajać głosem, aby się za bardzo nie rozpędzała. Chyba troszeczkę do niej dotarło, gdyż poszła całkiem równo i skoczyła obie przeszkody, chociaż przy drugiej musiała bardzo mocno skrócić foulee. Nie martwiłam się - były to jej pierwsze skoki w korytarzu. Była na stówkę jeszcze trochę zdenerwowana, nie bardzo wiedziała, co się dzieje.
Kolejny przejazd i znowu dostawiłam jej przeszkodę. Klaczka tym razem trochę nerwowo podeszła do sprawy i pomieszała nogi przy trzeciej przeszkodzie zahaczyła drąg i go zrzuciła. Ze złości bryknęła i ruszyła od razu kolejny raz. Zatrzymałam ją szybko i poprawiłam przeszkodę. Dopiero wtedy, gdy już wszystko było w porządku puściłam ją galopem. Tym razem przez chwile pomyślała i zmieściła się między płotkami. Udało jej się nic nie zrzucić, byłam z niej dumna.
Jako, że osiągnęłyśmy stabilizację co do odległości i umiejętności ich ogarnięcia małym, końskim móżdżkiem, podniosłam jej przeszkodę do 90cm, tę ostatnią oczywiście. Puściłam na przeszkody klaczkę i patrzyłam jak wysoko je pokonuje. Nawet tę najwyższą przeskakiwała ze sporym zapasem. Pochwaliłam ją głosem i podniosłam o kolejne dziesięć centymetrów. Rycia po raz kolejny wykonała ładne, wysokie skoki, po których ją pochwaliłam oraz podniosłam jeszcze trochę. Nie chciałam przesadzać, więc to była ostatnia podwyżka. Klaczka poradziła sobie i tutaj bardzo dobrze. Zwolniłam ją i wpuściłam do wnętrza koła, gdzie Rycia stępowała powoli aż do wyschnięcia.

Poklepałam klacz, kiedy wstała po tarzaniu. Była bardzo fajnym konikiem, a na jej ciele, pod skórą, zaczynały się pojawiać przyjemne mięśnie. Pogładziłam ją po nich i poszłyśmy do stajni, gdzie zdjęłam z niej sprzęt i dałam cukierka wpuszczając do boksu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna  ~  
Zielone Pastwiska / Boks I / Treningi

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach