Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna
Autor Wiadomość
<   
Zielone Pastwiska / Boks I / Treningi   ~   Teren rozluźniający
Skrzydlata
PostWysłany: Czw 23:43, 17 Lip 2014 
Królowa Śniegu


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Dzisiaj, tak dla odmiany, miałam zamiar zabrać Rycię w teren. Klaczka wymaga trochę odpoczynku od tak częstych i intensywnych treningów.

Przygotowaną wyprowadziłam z boksu i przed samą stajnią wdrapałam się na nią. Sprawdziłam dokładnie popręg i ruszyłam stępem przed siebie. Był to raczej taki leniwy stęp, może nie końca, ale jednak troszkę tak, gdyż nie chciałam teraz męczyć Ryciałka. Pogłaskałam ją i dałam luźną wodzę. Klacz wyciągnęła sobie na spokojnie szyję i szła przed siebie, swoim tempem, przy czym chyba się cieszyła, bo szła dość szybko.
Nie wiele się działo w tej okolicy. Rycia nie miała się czego bać, gdyż, co ciekawe, zwierzęta się jej nie bały i na odwrót - nawet, gdy wyskakiwały nagle z krzaków. Ciekawe, aczkolwiek przydatne. W taki właśnie sposób minęłyśmy kilka danieli, które kroczyły sobie spokojnie po swoim lesie.
Po dłuższym stępie przeszłyśmy do kłusa. Rycia poszła sobie lekkim, roboczym kłusem do przodu na zupełnie luźnej wodzy, która bujała się rytmicznie w tempie kroków. Za nami unosiły się tumany kurzu, który klaczka wzbijała swoimi niesfornymi kopytkami. Kłęby jednak pozostawały za nami, a my mogłyśmy się cieszyć świeżym, czystym powietrzem, wyjątkowo rześkim, jak na środek lata. Słońce aż tak nie grzało i mogłyśmy spokojnie przebywać sobie trasę w luźnym tempie.
Wiedziałam, że za jakieś kilkadziesiąt metrów zbliżymy się do przyjemnej prostej, na której to miałam zamiar puścić klaczkę w pełen, wyciągnięty galop. Dlatego też teraz zwolniłam kłus do stępa - szłyśmy w wyższym chodzie jakieś dwadzieścia minut, myślę, że to wystarczy. Pogłaskałam Rycię i spacerowałam w stronę mojej ulubionej drogi.
Kiedy już na horyzoncie zamajaczył mi zjazd na zupełnie pustą z reguły i prościutką dróżkę ruszyłam kłusem. Rycia nie znała tego miejsca, więc nie rwała się jakoś specjalnie. Dopiero, gdy skręciłyśmy w prawo pognałam ją ile sił w łydkach i pochyliłam się nad szyją.
Rycia ruszyła, na początku troszkę niepewnie, później, zachęcona łydkami, całkiem przyzwoicie do przodu i rwała się, jak koń wyścigowy, byle szybciej. Cieszyłam się razem z nią prędkością i wolnością, jednak nie zostało nam już dużo czasu. Rycia jednak, po tak szalonym biegu, straciła trochę dech. Przeszłyśmy do kłusa, w którym wędrowałyśmy przez dłuższy czas dalej, po czym wolnym, spacerowym stępem wróciłyśmy do stajni.

Pogłaskałam Rycię, która została trochę spocona na szyi. Rozsiodłałam ją więc i wpuściłam na wybieg do Ajax i Nominacji. Wytarzała się i poleciała prosto do swojej siwej koleżanki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna  ~  
Zielone Pastwiska / Boks I / Treningi

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach