Ujeżdżenie L - elementy + skoki mini-LL - pojedyncze skoki

Królowa Śniegu

Ruszyłam z czystą Brawurką na halę, gdzie stała rozstawiona przeszkoda na kłus ze wskazówką.

Wsiadłam na klaczkę i ruszyłam stępem. Brawka szła grzecznie, reagowała na lekki sygnał i bardzo szybko dała mi się zebrać. Pochwaliłam ją i zaczęłam rozgrzewkę od wolt i serpentyn. potem w kłusie robiłyśmy przede wszystkim wolty, a w galopie tylko na woltach. Brawa fajnie chodzi, jest miękka i przyjemnie reaguje. Pogłaskałam ją i dałam chwilę odpoczynku w stępie.

Ruszyłyśmy do porządnej pracy w kłusie. Na początek na woltę i żucie z ręki. Brawurka bardzo ładnie zeszła z głową, dała sobą powodować. Pogłaskałam ją i przećwiczy.lam to jeszcze kilka razy. Za każdym razem Brawa szła z szyją bardzo nisko, wyciągała się i rozluźniała grzbiet. Pochwaliłam ją i sprawdziłam wolty we wszystkich chodach. Klacz szła równo, jednak wolty były nieco koślawe i musiałam chwilę z nią je przećwiczyć. Za każdym razem były coraz bardziej okrągłe, ale nadal pozostały nieznacznie kanciaste.

Dalszym krokiem w naszym treningu był skok. Może nie jeden, ale niewysoki, jakieś 50cm - stacjonata była przygotowana i tylko czekała na jej skoczenie.
Naprowadziłam klaczkę prosto na drążek. Brawurka nie wahała, w jej ruchu czuło się chęć skoku. Pochwaliłam ją wylewnie i zaraz zebrałam, aby najechać z drugiej nogi - oczywiście w kłusie, ale galop zawsze padał na nogę, na którą najeżdżałyśmy, nad czym będziemy pracować.
Klaczka drugi skok również oddała ładny, okrągły, z wygiętym grzbietem w łuk. Latała jak ptaszek i widać było, że tak mały skok nie sprawia jej trudności.

Pogłaskałam ją i rozkłusowałam porządnie na luźnej wodzy. Po tym do stępa, a po skończonym treningu do boksu.

Efekty treningu: Klacz przygotowana jest do ujeżdżenia klasy L i ze swoimi predyspozycjami może ruszać na treningach w P. Co do skoków 50 cm to dla niej nic, więc warto z nią potrenować, aby szybko zacząć startować w zawodach.