Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przyszłam do stajni, ponieważ musiałam odrobaczyć, zaszczepić i delikatnie tarnikować zęby Aries i Approvn. Najpierw poszłam do Ari, otworzyłam boks, a ona nawet nie odwróciła głowy. Powiedziałam, żeby się przesunęła, a ona nadal nie reagowała. Skrzydlata mówiła mi, że Ari nie słucha się obcych, dlatego poprosiłam jej właścicielkę, aby mi pomogła. Koń tym razem zareagował. Ustawiona do przodu korytarza klacz stała grzecznie. Delikatnie wbiłam igłę i wcisnęłam płyn, potem wcisnęłam do pyska pastę na odrobaczenie. Nie była zachwycona, ale stała spokojnie. Musiałam jeszcze dać jej znieczulenie, bo musiałam podpiłować zęby. Aries dała sobie wszystko zrobić. Na koniec poklepałam ją i poszłam do Approvn.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Skrzydlata dnia Pon 10:29, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|